Wielkie piłkarskie emocje już za nami. Po złoto sięgnęła Francja, drugie miejsce wywalczyli Chorwacji, a brązowy krążek zawisł na szyjach Belgów. Dużo już także napisano o właśnie zakończonym turnieju. A czego pod względem mentalnych nauczyły nas Mistrzostwa Świata 2018? Czas na psychologiczne podsumowanie mundialu.
Faworyci jadą do domu
Chyba niewielu było takich, którzy spodziewali się, że w walce o najwyższą stawkę zabraknie Niemców, Brazylijczyków czy Hiszpanów. Z każdym kolejnym mecze coraz bardziej widoczne było, w jak trudnym położeniu stawia zespoły presja wyników. Rola faworyta to naprawdę ciężki kawałek chleba. Sportowa rywalizacja nie raz pokazała, że tytuł łatwiej zdobyć niż obronić. Gdy nikt nie typuje Cię jako faworyta, nie musisz zmagać się z przytłaczającą presją oczekiwań. Każda kolejna wygrana dodatkowo Cię napędza i daje kopa do dalszego działania. Nic się nie stanie, jeśli przegrasz. Masz niewiele do stracenia. Nadal będziesz chwalony i doceniany nawet jeśli ostatecznie nie zdobędziesz medalu. Będąc faworytem sprawa wygląda zupełnie inaczej. Ty po prostu musisz wygrać. Tego oczekują kibice, dziennikarze, komentatorzy. Ty również tego oczekujesz. Wiesz, że miejsce poza podium będzie porażką, która będzie szeroko komentowana. Taka sytuacja sprzyja pojawieniu się chokingu – dławienia emocjonalnego. Wśród faworytów może także pojawić się przekonanie, że ich poziom sportowy pozwoli łatwo poradzić sobie ze słabszymi przeciwnikami. W wielu przypadkach może być złudne.
Przygotować się do wielkiego turnieju muszą wszyscy, niezależnie od tego, jak wyglądają ich szanse na zwycięstwo. Niejednokrotnie znacznie cięższą pracę muszą wykonać ci, po których spodziewamy się najwięcej.
Karne, karne, karne
Nie ma chyba drugiego elementu, który w tak dużym stopniu determinowany jest przygotowanie mentalne. Nie ma chyba także drugiego takiego fragmentu gry, który tak mocno wpływa na nastawienie i pewność siebie zawodników. Tegoroczny mundial pokazał, że nie zawsze bramkarz stoi na straconej pozycji podczas rzutów karnych. To jego udane zagrania mogą być decydujące znaczenie dla ostatecznego wyniku. Nerwy ze stali, umiejętność całkowitej koncentracji na zadaniu, spokój i pewność siebie to kluczowe elementy podczas wykonywania rzutu karnego. A te można wypracować właśnie podczas treningu psychologicznego.
Koncentracja i walka do końca
Pożytecznych, psychologicznych lekcji nie szczędził także mecz finałowy między Chorwacją a Francją. I choć ostatecznie to Trójkolorowi wznieśli w zwycięskim geście puchar, to oba zespoły pokazały psychologiczne mistrzostwo. Francuzi mimo wysokiej przewagi, do samego końca utrzymali koncentrację na meczu i do ostatniego gwizdka starali się trafić w światło chorwackiej bramki. Wbrew pozorom nie jest to zadanie proste. Prowadzisz wysoko w meczu, wiesz że zostało już niewiele czasu, a Twoja przewaga jest dość bezpieczna. Najrozsądniejszym rozwiązaniem mogłoby się wydawać dogranie meczu do końca bez podejmowania zbytniego ryzyka. Taka usypiająca postawa zgubiła już niejedną drużynę…
Z kolei Chorwaci, mimo bardzo niekorzystnego wyniku do samego końca, walczyli o odwrócenie losów meczu. To dzięki determinacji udało im się zdobyć drugą bramkę. Tym razem trochę zabrakło, by doprowadzić do remisu, ale postawa Chorwatów może posłużyć jako wzór do naśladowania.
Chcesz odpowiednio przygotować się do zawodów? A może masz pytania dotyczące psychologii sportu? Napisz na [email protected] lub wypełnij formularz kontaktowy, a wspólnie zastanowimy się, co można zrobić.
Psychologia sportu