Podczas rosyjskiego mundialu padają wyniki, które pokazują jak bardzo nieprzewidywalny jest sport i jak to, co na papierze rożni się od tego, co na murawie. Jedni zawodzą, inni zaskakują. Niektórzy pokazują także ogromną siłę mentalną, do której warto dążyć.
Presja w meczu „o wszystko”
Wyobraź sobie, że grasz właśnie mecz „o wszystko”. Jeśli wygrasz – zostajesz w grze. Jeśli przegrasz – nadal masz szanse na awans, ale musisz patrzeć na wyniki innych spotkań w swojej grupie i niewiele już zależy od Ciebie. Wystarczy, by zbudować presję? Zdecydowanie tak. A co jeśli jesteś członkiem jednej z najsilniejszych drużyn na świecie? Co więcej, bronisz zdobytego cztery lata temu tytułu mistrza świata. Jakby tego było mało, to pierwszy mecz kompletnie Ci nie wyszedł i przegrałeś spotkanie, w którym byłeś faworytem.
Na zwycięstwo czekają kibice, dziennikarze i komentatorzy. Po pierwszej porażce w mediach wylała się na Ciebie fala krytyki, więc aż strach pomyśleć, co się stanie, jeśli okaże się, że czas wracać do domu? Wracać z niczym, kiedy wcześniej było się w gronie drużyn pretendujących do mistrzostwa?
Przeczytaj także, jak radzić sobie z dławieniem emocjonalnym
A co Ty byś zrobił?
Patrząc z boku, w taki sposób można by opisać, to w jakiej sytuacji znaleźli się niemieccy piłkarze przed meczem ze Szwecją. Spróbuj wyobrazić sobie, jak Ty poczułbyś się w takiej sytuacji? O czym byś myślał? Jakie emocje byś przeżywał? Byłbyś napięty czy rozluźniony? W jaki sposób poradziłbyś sobie z oczekiwaniem na mecz? Zajrzałbyś do internetu, by przeczytać komentarze? O czym myślałbyś kładąc się spać dzień przed meczem?
Co zrobiłbyś, gdybyś to Ty miał wykonać w 95 minucie rzut wolny? Strzał, który prawdopodobnie będzie ostatnią akcją, bo doliczony czas kończy się nieubłaganie. Przed chwilą jeden z Twoich kolegów z drużyny musiał zejść z boiska i gracie w 10. Przez 90 minut nie udało się zdobyć prowadzenia, a teraz stajesz przed ostatnią szansą na wyjście z pojedynku z tarczą. Albo trafisz i grasz dalej, albo pudłujesz i wiesz, że szanse, że zagrasz więcej niż 3 mecze spadają praktycznie do zera. Możesz też dośrodkować do którego z kolegów z zespołu, ale nie masz pewności, czy ktoś z nich trafi czysto, albo czy nie przeszkodzą im przeciwnicy. Twoi kibice na trybunach zamarli, a fani przeciwników za wszelką ceną starają się Cię rozproszyć. Za chwilę już wszystko będzie wiadomo, ale w tym momencie cała odpowiedzialność spoczywa na Twoich barkach. Słyszysz gwizdek i…
Stalowe nerwy
Toni Kroos trafił, a Niemcy i ich kibice oszaleli z radości. Nadal mogą awansować dalej i uciekli spod topora. Komentatorzy zgodnie orzekli, że takie zagranie mógł wykonać tylko ktoś o stalowych nerwach. Ktoś tak mocny mentalnie, że w decydującej sytuacji potrafił perfekcyjnie wykonać stojące przed nim zadanie. Ktoś kto potrafił wyłączyć wszystkie rozpraszacze – własne myśli, atmosferę, w jakiej rozgrywa się spotkanie, fakt, że za chwilę mecz się skończy i drugiej szansy może już nie być.
Co działo się w głowie Niemca? Mam nadzieję, że opowie o tym, w któryś z wywiadów. Pewnie nie tylko ja chciałabym to wiedzieć. Jest wielu zawodników, o podobnym poziomie umiejętności, którzy z łatwością umieściliby w takiej sytuacji piłkę w bramce. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ale czy wszyscy potrafiliby wykonać to zagranie tak samo w 95 minucie meczu, jak na treningu czy na początku meczu? Niekoniecznie. Końcówka meczu Niemcy-Szwecja pokazała, jak bardzo ważna w sporcie jest psychika. Przy podobnym poziomie umiejętności, to spokój, opanowanie, umiejętność radzenia sobie z presją (a więc te umiejętności, które trenuje się podczas przygotowania psychologicznego) często decydują o ostatecznym wyniku.
Młodym zawodnikom wielu dyscyplin warto pokazywać bramkę Toniego Kroosa, jako modelowy przykład radzenia sobie z presją.
Między innymi dlatego warto włączyć do treningu pracę nad psychologicznymi umiejętnościami. A co, jeśli kiedyś znajdziesz się w podobnej sytuacji?
Zastanawiasz się, jak radzić sobie z presją podczas zawodów? A może masz inne pytanie dotyczące psychologii sportu? Napisz na [email protected] lub wypełnij formularz kontaktowy, a wspólnie zastanowimy się, co można zrobić.
Psychologia sportu