Nie ma chyba innego, bardziej stresującego momentu podczas meczu piłki nożnej niż decydująca seria rzutów karnych. To chwila, w której jak na dłoni widać kto potrafi radzić sobie z presją i zachować spokój, a kogo stres „zjada”. Strzelanie rzutów karnych można trenować, jak każdą umiejętność. I choć trening wykonywania „11” jest niezastąpiony, to warto także przyjrzeć się uważniej towarzyszącej im psychologicznej otoczce. Jak strzelać rzuty karne, by trafiać w światło bramki?
Z tego wpisu dowiesz się:
- czy strzelec powinien odwlekać moment oddania strzału,
- czy możliwe jest całkowite zignorowanie bramkarza,
- w którą część bramki najlepiej strzelać,
- czy warto koncentrować się na miejscu, w który chce się oddać strzał,
- czy powinno się mocno celebrować bramkę zdobytą podczas rzutów karnych.
W jednym ze wcześniejszych wpisów przytaczałam wnioski dotyczące tego, jak bronić rzuty karne. Teraz czas przejść na drugą stronę, postawić się w roli strzelającego i spróbować odpowiedzieć na pytanie: jak strzelać rzuty karne. Wszystkie poniższe wnioski pochodzą z książki „Psychologia rzutów karnych” i oparte są na analizach obejmujących wyniki piłkarskiej rywalizacji na najwyższym poziomie, rozgrywającej się na przestrzeni wielu lat. Próba ujęcia tak trudnego elementu piłkarskiej rywalizacji w naukowe ramy jest wyjątkowo trudna i bez wątpienia nie wyczerpuje tematu, ale na pewno warto poznać te naukowe odkrycia. Taka wiedza na pewno nie zaszkodzi, a może okazać się pomocna.
Jak strzelać rzuty karne?
Czy strzelec powinien odwlekać moment oddania strzału?
Nauka odpowiada: znajdź złoty środek. Na podstawie analizy skuteczności strzelania karnych w MŚ, ME oraz LM badacze doszli do wnioski, że lepszą skuteczność prezentowali ci zawodnicy, którzy nie śpieszyli się ze strzałem. Zbyt szybkie wykonanie rzutu karnego było dla bramkarza oznaką braku pewności siebie strzelającego. Tacy zawodnicy postrzegani są jak tacy, którzy chcą mieć to już za sobą. Najwyższą skuteczność (84,4%) prezentują zawodnicy, których czas rozbiegu wynosi więcej niż 36,9 sekundy lub mniej niż 26 sekund. Jednak książkowy moment wykonania strzału nie sprawia, że automatycznie zawodnik stanie się królem jedenastek. Czas między gwizdkiem a oddaniem strzału to tylko jeden z czynników decydujących o jego skuteczności.
Czy możliwe jest zignorowanie bramkarza?
Zawodnik wykonujący „11” może zastosować dwie strategie: zależną i niezależną od bramkarza. W pierwszym przypadku podejmuje decyzję, o tym gdzie chce uderzyć w zależności od zachowania bramkarza, a w drugiej czyni to niezależnie od tego, co robi goalkeeper. Czy jednak możliwe jest całkowite zignorowanie bramkarza? Tylko w pewnym stopniu. Jeden z eksperymentów pokazał, że gdy w bramce stał bramkarz to piłkarze częściej trafiali bliżej środka bramki, a tym samym ich strzały były częściej bronione.
Efekt ten można wytłumaczyć w ten sposób, że obecność bramkarza w bramce jest czynnikiem zakłócającym normalny sposób postępowania. Zwraca on na siebie uwagę, co sprawia, że strzelający może kierować piłkę bliżej niego. Co więcej, im bardziej ruchliwy jest bramkarz, tym większą uwagę przykuwa.
W którą część bramki najlepiej strzelać?
Analizy skuteczności strzałów pokazały, że te kierowane w górną część bramki cechują się dobrą skutecznością. W końcu dla bramkarza praktycznie niemożliwe jest dosięgnięcie kierowanej tam piłki. Istnieje jednak ryzyko, że to strzelający popełni błąd i trafi w poprzeczkę lub ponad bramkę (średnio co 4 uderzenie trafia właśnie tam). Zatem przy dobrze wykonanym strzale bramkarz ma niewielkie lub zerowe szanse na obronę, ale istnieje duża szansa, że to strzelający się pomyli. Dlatego zacząć należy od odpowiedniego wytrenowania techniki rzutów karnych kierowanych w górną część bramki. Przydatne mogą być tutaj takie mentalne umiejętności jak radzenie sobie ze stresem, strategie zarządzania pobudzeniem czy celowe kierowanie spojrzenia w określoną stronę.
Czy warto koncentrować się na miejscu, w które strzelający chce oddać strzał?
Czy koncentracja na strefie strzału ma naukowe uzasadnienie? Tak, jeśli zawodnik wybiera strategię niezależną od bramkarza, czyli gdy wybiera cel jeszcze przed strzałem, niezależnie od tego, jak zachowuje się broniący. Badania pokazują, że skuteczność strzałów wzrasta jeśli zawodnik tuż przed jego wykonaniem intensywnie wpatruje się w obrane przez siebie miejsce. Zależność ta dotyczy zarówno piłki nożnej, jak i koszykówki czy golfa. To tzw. quiet eye, czyli pewne oko. Strzelec na moment przed rozpoczęciem działania powinien skierować wzrok na obrany przez siebie cel. W przypadku piłki nożnej zjawisko to ma także drugą stronę medalu. Daje to wskazówkę bramkarzowi, gdzie zamierza on uderzyć piłkę. Dlatego strzał musi być wykonany wyjątkowo precyzyjnie.
Czy powinno się mocno celebrować bramkę zdobytą podczas rzutów karnych?
Zdecydowanie tak! Zwłaszcza jeśli naprzeciwko siebie stają dwie drużyny o podobnym poziomie. Gesty zwycięstwa takie jak unoszenie obu rąk w górę, wypinanie klatki piersiowej czy uderzanie w nią sprawiały, że przeciwnicy częściej pudłowali.
Jedna dobra odpowiedź na pytanie, jak strzelać rzuty karne chyba nie istnieje. Jednak im więcej wiemy na temat tego, co może okazać się pomocne, tym większe szanse, że kolejne „11” będą kończyć się po naszej myśli.
Czujesz, że ten temat Cię dotyczy? Umów się na sesję, popracujemy nad Twoją najlepszą formą ?
Psychologia sportu
Źródło:
Memmert, D., Noel, B. (2018). 11 metrów. Psychologia rzutów karnych. Kielce: Wydawnictwo Charaktery.