Depresja u sportowców
Temat zdrowia psychicznego sportowców coraz mocniej przebija się do powszechnej świadomości. Za sprawą znanych zawodników dzielących się swoimi historiami uświadamiamy sobie, że praca psychologiczna w sporcie to nie tylko trening mentalny, ale także praca nad zaburzeniami psychicznymi w sporcie. Jednym z nich, które już mocno istnieje w powszechnej świadomości jest depresja. Jak ma się wyczynowy sport do depresji? Jak wygląda leczenie depresji? Jakie działania profilaktyczne warto podjąć będąc zawodnikiem?
Z tego wpisu dowiesz się:
- jak może wyglądać depresja u sportowców,
- jak rozpoznać depresję u sportowca,
- jakie są przyczyny depresji u sportowców,
- jaki jest związek między kontuzjami a depresją,
- jak radzić sobie z depresją w sporcie,
- jakie są najlepsze metody leczenia depresji u sportowców.
Sportowcy i depresja
Depresja jest chorobą, która w naszej społecznej świadomości ma już ważne miejsce. Wiele osób o mniej mówi, opowiada o swojej walce, o wychodzeniu z depresji. W tym gronie są także sportowcy. O swoich zmaganiach z tą chorobą opowiedzieli m.in: Justyna Kowalczyk, Michael Phelps, Lindsey Vonn, Gianluigi Buffon, Serena Williams, Matt Anderson. Choć w tym momencie nie jest już ona tematem tabu, o tyle czasem nadal trudno uwierzyć, że sportowców ona także dotyka.
Jakie są przyczyny depresji u sportowców
Przyczyn depresji mogą być różne, a żadna, nawet najdłuższa lista, mogłaby ich nie wyczerpać. Zacznijmy od przyczyn biologicznych. Badania potwierdzają, że depresja może być uwarunkowana genetycznie, a historia zaburzeń psychicznych w rodzinie może mieć znaczenie jeśli chodzi o ryzyko zachorowania. Depresja może być spowodowana niedoborem przekaźników mózgowych – noradrenaliny, dopaminy oraz serotoniny. Na pojawienie się depresji może wpłynąć także stan hormonalny, np. u osób niedoczynnością i nadczynnością tarczycy czy chorobą Cushinga.
Ogromny wpływ na pojawienie się depresji ma to, co dzieje się w naszym życiu. Psycholodzy podkreślają znaczenie wydarzeń związanych ze stratą. Strata rozumiana jest tutaj szeroko – może dotyczyć utraty kogoś bliskiego, ale także kontuzji, miejsca w drużynie, wsparcia społecznego, wartości materialnych, poczucia bezpieczeństwa. Utrata będzie dotyczyć również straty szansy na wywalczenie ważnego miejsca, kwalifikacji, medalu.
Depresji sprzyja perfekcjonizm, wysokie wymagania i surowe podejście do samego siebie. Ciągłe niespełnianie własnych oczekiwań sprawia, że codzienna praca staje się coraz trudniejsza. Więcej o perfekcjonizmie możesz przeczytać tutaj.
Wyczynowy sport a depresja
Mimo opowieści wielu sportowców z najwyższej półki, nadal znajdą się tacy, którzy nie potrafią sobie wyobrazić w jaki sposób ktoś sławny, zarabiający wielkie pieniądze może cierpieć na depresję. Ale sława, popularność i duże kwoty na koncie to tylko jedna strona medalu. Po drugiej znajdzie się samotność, izolacja od bliskich, ciągłe wyjazdy, oczekiwania, presja, hejt. Czym innym jest uprawianie sportu dla przyjemności, czym innym jest uczynienie go swoją pracą. I to taką, która nie kończy się po 8h.
Do tego sportowiec jak każdy inny człowiek doświadcza problemów w życiu prywatnym, dla których czasem trudno znaleźć rozwiązanie, gdy całe Twoje życie jest podporządkowane karierze zawodowej.
Do tego dochodzi jeszcze to jak chcemy widzieć sportowców – jako herosów, którzy radzą sobie ze wszystkimi przeciwnościami. To oni inspirują do przekraczania własnych granic, zdobywania kolejnych szczytów. Jak taka osoba może cierpieć na depresję? Te społeczne stereotypy czynią przyznanie się do zmagań z chorobą wyjątkowo trudnym.
Depresja a kontuzje sportowe
Urazy i kontuzje w kontekście sportowym stają się ryzykiem depresji. To one eliminują sportowców z rytmu, który dobrze znają. Czasem bywają przyczyną izolacji, czymś co sprawia, że znany plan dnia nagle się burzy. Niekiedy zawodnicy są zmuszeni zakończyć karierę właśnie z powodu kontuzji, czyli nie na swoich zasadach. To sytuacja, kiedy w jednej chwili całe życie, plany i marzenia rozpadają się.
Czy mam depresję?
Według ICD-11, czyli podręcznika diagnostycznego, by zdiagnozować depresję muszą występować przynajmniej 2 z wymienionych niżej objawów, w tym przynajmniej jeden z pierwszej trójki. Dodatkowo objawy te powinny trwać przez większość dnia i pojawiać się prawie codziennie przez przynajmniej 2 tygodnie. Co jest objawem depresji?
- Spadek nastroju, trwający większość dnia, prawie codziennie, z wyraźnym zmniejszeniem zainteresowania lub przyjemności związanej z większością aktywności.
- Zmniejszenie apetytu, zmniejszenie masy ciała lub oba, lub w przeciwieństwie, zwiększony apetyt, zwiększenie masy ciała lub oba.
- Trudności z zasypianiem, snem lub odczuwaniem zmęczenia w ciągu dnia.
- Poczucie zmęczenia lub braku energii w ciągu większości dnia, prawie codziennie.
- Poczucie beznadziei, poczucie winy lub brak wartości w ciągu większości dnia, prawie codziennie.
- Trudności w myśleniu, skupianiu uwagi lub podejmowaniu decyzji w ciągu większości dnia, prawie codziennie.
- Trudności z poruszaniem się, poruszanie się wolniej niż zwykle lub inne spowolnienie ruchowe, zauważalne przez innych.
- Myśli o śmierci lub samobójstwie lub próby samobójcze.
Pamiętaj, że diagnoza jest „tylko” diagnozą – pozwala nadać nazwę temu, co przeżywasz. Nie definiuje Cię jednak jako człowieka ani nie określa całego Twojego życia.
Nawet jeśli patrzysz na kryteria diagnostyczne, ale nie jesteś pewny, czy dotyczą one Twojego stanu, a nadal chcesz korzystać z pomocy, to zrób to. Poczucie, że coś jest nie tak, że nie czujesz dobrze to wystarczający powód do szukania pomocy. Nie musisz spełnić wszystkich kryteriów, by ją uzyskać. Dodatkowo „depresja” to nazwa, nie mówi wszystkiego o tym, jak funkcjonujesz. To to w jaki sposób przeżywasz to, co się dzieje i jak próbujesz sobie z tym radzić jest najważniejsze.
Depresja wysokofunkcjonująca
Być może spotkał_ś się z określeniem, że przecież nie widać, żebyś był chor_. To prawda, czasem depresja bywa niewidoczna dla otoczenia albo zauważają ją tylko bliscy. Choć może nam kojarzyć się ona z leżeniem w łóżku w ciemnym pokoju, to nie zawsze będzie to jej jedyny możliwy obraz. Możemy mówić także o depresji wysokofunkcjonującej.
Na pierwszy rzut oka nie będzie więc widać, że osoba się z czymś zmaga. Realizuje swoje zdania, jest aktywna, zaangażowana, roześmiana. Ale wszystko co trudne dzieje się w ukryciu.
Mimo tego że na pozór nic się nie zmienia osoba cierpiąca na wysokofunkcjonującą depresję traci radość z działania. To, czym wcześniej się interesowała traci na znaczeniu, wydaje się nic nie warte. Nadal koncertuje się na wykonywaniu swoich zadań i wciąż może robić to dobrze, ale ten stan tylko pogłębia smutek i izolację. W końcu nikt nie widzi tego, co się dzieje. Sukcesy także nie przynoszą już radości, a pesymizm staje się coraz bardziej dominujący. Do tego dochodzi także zaniżone poczucie własnej wartości
Ważnym objawem depresji wysokofunkcjonującej jest zmęczenie. A że mimo jego odczuwania osoba nadal działa, zmęczenie tylko się pogłębia i trudno przetrwać to błędne koło. W depresji chory doświadcza także trudności z koncentracją, podejmowaniem decyzji, zmian apetytu czy problemów ze snem.
Depresja wysokofunkcjonująca w sporcie
Czy powyższy opis może dotyczyć sportowców? Jak najbardziej. Lata treningów i rutyny sprawiają, że sportowcy przyzwyczajają się do takiego trybu pracy. Mogą go wykonywać niezależnie od swojego stanu emocjonalnego. I to staje się pułapką, bo otoczeniu trudniej zauważyć że zawodnik przeżywa coś trudnego. Czy można chodzić na treningi z depresją? Można. Czy można grać mecze z depresją. Można. Można także wygrywać z depresją. To wszystko okupione jest jednak olbrzymim cierpieniem. Dlatego rolą trenera w zapobieganiu depresji u sportowców będzie właśnie zwracanie uwagi na opisane wyżej zmiany w funkcjonowaniu zawodników. Ogromne znaczenie mają także rodzina i bliscy – to im może być najłatwiej zauważyć, że zaczyna dziać się coś złego. Znaczenie wsparcia rodziny w leczeniu depresji u sportowców jest nieocenione.
Jak wygląda depresja u sportowców?
Sport to specyficzne środowisko, więc depresja w sporcie będzie także szczególny obraz.
W parze z depresją może iść pogorszenie wykonania sportowego, zarówno na treningu jak i podczas rywalizacji. Niektórzy zawodnicy mogą stać się bardziej drażliwi w kontakcie z członkami sztabu czy innymi zawodnikami, zwłaszcza w sportach zespołowych.
Na depresję może wskazywać także rosnące zmęczenie. Z tego powodu zawodnicy zaczynają opuszczać więcej treningów, dużą cześć pracy spędzać u fizjoterapeuty albo całkiem unikać kontaktu ze sportowym otoczeniem. Narastające zmęczenie uniemożliwia właściwą regenerację, zawodnik staje się więc coraz bardziej podatny na kontuzje.
Sportowcy cierpiący z powodu depresji tracą zainteresowanie i entuzjazm związany ze swoją dyscypliną. Na treningu pojawiają się późno, a wychodzą pierwsi. Nie angażują się w życie drużyny, unikają rozmów z innymi zawodnikami. Mogą wydawać się bardziej wyizolowani niż zazwyczaj. Społeczne wycofanie to także ważny sygnał, że z zawodnikiem dzieje się coś niedobrego.
Analizując symptomy depresji u sportowców warto zwrócić uwagę na rozdrażnienie, frustrację czy momentami nawet agresję. Ważnymi sygnałami wskazującymi na zmagania z depresją będą także zmiany w normalnym zachowaniu, kiedy sportowiec zaczyna robić coś, czego wcześniej nie robił.
Trudności ze snem i zmiana apetytu także obecne w depresji będą przyczyniać się do trudności w koncentracji, podejmowaniu decyzji czy wykonywaniu działań. Umysł pochłonięty trudnymi myślami nie jest w stanie sprawnie wykonywać sportowych założeń.
Sygnałem, że dzieje się coś niedobrego będzie także nadużywanie alkoholu czy substancji psychoaktywnych.
Leczenie depresji u sportowców
Jeśli podejrzewasz u siebie depresję najlepiej udaj się do psychiatry i/lub psychoterapeuty. Psychiatra zdecyduje o możliwości włączenia leków. Kluczowym elementem powrotu do zdrowia jest psychoterapia. Leki pozwolą ustabilizować stan, ale to psychoterapia jest pomaga nauczyć się strategii radzenia sobie, popracować nad rozumieniem tego, jak działa nasz umysł i w jaki sposób wpływa to na nasz stan psychiczny, a także pozwoli odbudować poczucie własnej wartości i nadzieję na lepsze jutro. Do najlepszych metod leczenia depresji u sportowców należy psychoterapia poznawczo-behawioralna.
Nawet po wyjściu z depresji może towarzyszyć nam strach przed tym, że powróci. Że znów trzeba będzie przeżywać te najczarniejsze momenty. Skąd wziąć na to siłę? Nawet czując się lepiej, nadal może towarzyszyć nam lęk przed powrotem. Tym tematem także warto zaopiekować się podczas psychoterapii.
Profilaktyka depresji u sportowców
Depresja, mimo że tak ciężka, jest uleczalna, a sportowy świat zna historie powrotów po wygranej walce. Ważną rolę w dbaniu o zdrowie psychiczne sportowców pełni także profilaktyka. Gdy zauważysz, że dzieje się z Tobą coś niepokojącego, poszukaj pomocy od razu. Nie czekaj na to aż będzie naprawdę źle. O pomoc może poprosić swoich bliskich, trenera czy kolegów z zespołu. Praca z psychologiem sportu także będzie ważnym działaniem profilaktycznym, bo daje szansę zareagowania, gdy tylko zaczyna dziać się coś niepokojącego. Przede wszystkim nie obawiaj się rozmawiać o tym, co trudne czy prosić i pomoc.
Pamiętaj o ogólnodostępnych formach pomocy:
- 116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
- 800 70 2222 Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym
- 116 123 Kryzysowy Telefon Zaufania – Instytut Psychologii Zdrowia, Polskie Towarzystwo Psychologiczne
- 22 594 91 00 Antydepresyjny Telefon – Forum Przeciw Depresji
„Życie wypuszczone z rąk” – zapis życia z depresją
Z depresją musiał zmagać Robert Enke – niemiecki bramkarz, który 10 listopada 2009 roku popełnił samobójstwo. W czasie swojej kariery grał m.in.: Benfice, Barcelonie czy Hannoverze. Od 2007 roku powoływany był także do seniorskiej kadry narodowej. Jednak nie zawsze pojawiał się miedzy słupkami bramki w uznanych europejskich klubach. Na swoim koncie miał także występy m.in. w drugiej lidze hiszpańskiej. Jego życie prywatne także nie było łatwe. W 2006 roku, w wieku 2 lat w wyniku wady serca zmarła jego córka.
„Życie wypuszczone z rąk” to nie tylko biografia sportowca. To także dokładny i bolesny opis rzeczywistości, której doświadcza osoba chora depresję. Wielu ludziom trudno jest zrozumieć, dlaczego chory nie chce „wziąć się w garść”. Depresja nie jest wymyślonym problemem człowieka, któremu się nudzi lub który nie potrafi się zmobilizować. To stan, w którym owa mobilizacja est całkowicie niemożliwa. Jak wygląda depresja u sportowców?
Depresja oczami Enke i jego bliskich
Lęk
Depresji bardzo często towarzyszy lęk, który nie pozwala na wykonywanie wielu czynności. Lęk ten staje się paraliżujący, stąd niemożność działania.
11.08.2003
To już koniec. Przegraliśmy mecz 0:3 (…). Nie ma mowy o dalszej grze. Wczoraj musiałem zrozumieć, że nie sprostam wymaganiom (…). Czuję się bezradny i bojaźliwy. Nie wychodzę z pokoju hotelowego, bo boję się spojrzeń innych ludzi. Chciałbym po prostu żyć bez strachu i nerwów. Wiem, że rozwiązanie kontraktu niosłoby za sobą daleko idące konsekwencje, jednak nie mogę myśleć o niczym innym. Nie wiem, co robić dalej.
12.08.2003
Zawsze byłem szczęśliwy, gdy nie musiałem grać, nieważne, czy były to pojedynki o stawkę, czy też zwykłe mecze treningowe. Mówiłem wówczas o wielkiej niesprawiedliwości (czasami słusznie), jednak zawsze byłem w dobrym nastroju i czułem się najbardziej zrelaksowany, gdy nie grałem. Boję się też zdania opinii publicznej, prasy i spojrzeń ludzi. Strach mnie paraliżuje. Nie wiem, ile czasu minęło od chwili, gdy rozpoczynałem mecz co prawda zdenerwowany, ale nie sparaliżowany lękiem.
Rodzina
Depresja to choroba, która w ogromnym stopniu oddziałuje także na rodzinę i najbliższych przyjaciół chorego. Często czują się oni bezsilni, bo żadne z podejmowanych przez nich działań, mające na celu poprawę samopoczucie chorego, nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Dla członków rodziny chorych na depresję cierpienie jest prawie tak bolesne jak dla ich bliskich. Obijają się od ściany, gdy próbują przekonać chorego za pomocą optymistycznych i racjonalnych wypowiedzi. Ludzie z depresją zawsze wiedzą dokładnie, co może się nie udać, jeśli przystaną na składaną im propozycję.
Depresja a wyniki sportowe
Depresja u sportowców wcale nie musi powodować obniżenia wyników sportowych. Wręcz przeciwnie wielu zawodników cierpiących na nią nadal potrafi prezentować najwyższy światowy poziom. Odpowiedzialne mogą być za to automatyzmy ruchowe nabyte w wyniku wielu godzin treningu. Zawodnik po prostu „wie” co ma robić i nie potrzebuje do tego świadomej kontroli umysłu.
To, że potrafi grać w piłkę nawet z depresją, udowodnił, gdy był wygnańcem na treningu Barcelony. Jego przez lata wyszkolone ciało przejęło funkcję sparaliżowanej głowy i podejmowało z nią decyzje. Robert latał, błyskawicznie reagował na strzały, mimo że częstym objawem choroby jest spowolnienie reakcji. Bronił, ale nie czuł wówczas niczego prócz pustki.
Wewnętrzna walka
Chory mający za sobą epizod depresyjny doskonale zdaje sobie sprawę, kiedy negatywizm zaczyna powracać. Często podejmuje wtedy świadomą walkę z objawami, tak jak robił to Enke.
Robert Enke depresję postrzegał jak gigantycznego napastnika, który zaczyna go atakować na boisku. Mógł go jeszcze powstrzymać, musiał jednak działać rozważnie. Jeszcze nie nadeszła wszechogarniająca wszystko ciemność. Rankami bez problemów wstawał, nie brakowało mu siły do działania. Czuł się jednak przybity. Wiedział, że to pierwsza oznaka choroby, był jednak przekonany, że opanował mechanizmy obronne: potrafił sprawić, by dzień miał określony rytm, załatwiał różne sprawy.
Codzienność
W depresji nawet najprostsze, codzienne czynności stają się ogromnym wyzwaniem dla chorego. Najbardziej błaha decyzja staje się niemożliwa do podjęcia. Prowadzi to jednak do błędnego koła – im mniej chory jest w stanie zrobić, tym większe ma do siebie pretensje, że nic nie robi. Dotychczas ważne kwestie przestają mieć znaczenie.
Tydzień po porażce z Trierem Robert wyruszył wraz z drużyną pociągiem ICE do Berlina, na pierwszy mecz tego sezonu Bundesligi. Jak zawsze podczas takich podróży zajął miejsce obok Timmy’ego Westphala i zaczął składać autografy. „To dla niego codzienność”, pomyślał Timmy. Robertowi wydawało się, że długopis zaraz wypadnie mu z dłoni. Odczuwał niewiarygodne zmęczenie.
– Nie czuję już niczego – stwierdził bez emocji. – Nie czuję nerwowości, radości, niczego. Stałem na boisku i wszystko było mi jedno.
To było pułapką depresji: ograbiała go z sił, przez co nie mógł robić zwyczajnych rzeczy, a później świadomość, że nic nie zrobił, wpędzała go w chorobę jeszcze głębiej.
Podjęcie decyzji, czy zje sernik czy też ciasto ze śliwkami, wiązało się dla niego z wielkim wysiłkiem. Normalne, codzienne sprawy całkowicie go przerastały. Brnął jednak przez kolejne dni, trenował, śmiał się podczas urodzin, odgrywał swoją rolę. Robienie czegokolwiek, nieważne, ile go kosztowało, było lepsze niż poddanie się zmęczeniu i nierobienie niczego. Właśnie wtedy pojawiały się myśli. W swoim biurze zauważył trzy nieotwarte jeszcze listy, co utwierdziło go w przekonaniu, że całe biuro tonie w chaosie, że nie poradzi sobie z uporządkowaniem go. Myślał: „Nie dam rady. I tak jest za późno, wszystko zrobiłem źle.”.
Depresja zabija wszelkie pozytywne uczucia, nagle jak mówił potem Hanno „wszystko zaczyna tracić sens i cel”. Wydawało się, jak gdyby dojście do jego mózgu skurczyło się do małej szczeliny, przez którą przeciskają się jedynie negatywne bodźce – strach, smutek, złość, zbyt duże wymagania, zmęczenie. (…) Nie zdają sobie (osoby niepodatne na depresję) sprawy, że jest bezsilny w obliczu czarnych myśli i nie jest w stanie ich kontrolować.
Depresja u sportowców nie różni się od depresji pozostałej części społeczeństwa. Książka „Życie wypuszczone z rąk” to nie tylko pozycja obowiązkowa dla fanów sportu czy psychologii sportu. To także poruszający opis zmagań z chorobą, który dalej obraz życia z depresją.
Czujesz, że ten temat Cię dotyczy? Umów się na sesję, popracujemy nad Twoją sytuacją
Źródła:
Łuszczyńska, A. (2012). Psychologia sportu i aktywności fizycznej. Zagadnienia kliniczne. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Reng, R. (2015). Robert Enke Życie wypuszczone z rąk. Kraków: Wydawnictwo SQN.